Skocz do zawartości

Logistyka wysyłek

Polecane posty

Dzień dobry wszystkim. Pomyślałam, że zanim zacznę działalność związaną z wysyłkami, to dobrze jest podpytać tych, którzy już na tym zjedli zęby i którzy mogą pomóc mi w rozwianiu wątpliwości. Za parę tygodni planuję swoją działalność rozszerzyć o mini sklep i rodzi się w mojej głowie sporo pytań związanych przede wszystkim z logistyką całego procesu. Pytań więc będzie sporo, jeżeli ktoś będzie umiał odpowiedzieć chociażby na część z nich to będzie to już dla mnie duża pomoc :)

1. Według mojego szacunku, głównym sposobem wysyłki będą paczkomaty. Prawdopodobnie liczba dziennych paczek będzie kształtować się w okolicach do 10-15 sztuk, gabaryt A. I teraz rodzi się tu moje pytanie - czy takie ilości powinnam nadawać w paczkomacie, czy też może w POP? Teoretycznie wiem, że mogłabym zamawiać kuriera, ale to nie jest do końca idealne rozwiązanie, gdy w lokalu raz jestem, a raz mnie nie ma, a wizyta kuriera byłby uwiązaniem.

2. Zakładam, że kilka razy w roku liczba paczek może wynieść np. 50-100 sztuk, wtedy kurier byłby przydatny. Czy tworząc listę wysyłek danego dnia mogę zaznaczać w Inpoście i na Poczcie Polskiej, że dzisiaj wyjątkowo chciałabym by to kurier odebrał paczki?

3. O której godzinie powinnam nadawać paczki, tak aby były spore szanse, że dojdą następnego dnia do odbiorcy? Czy to nadanie powinno się odbywać rano, czy też może to być popołudniu około 13-15? W sumie to całość rozchodzi się o to, czy kurier w małym mieście zbiera rano paczki i od razu je zawozi do sortowni (może robi to parę razy dziennie?), czy też może robi to właśnie raz na zakończenie dnia. Być może ktoś ma własne obserwacje w tym kierunku.

4. Ile paczek trzeba byłoby nadawać dziennie paczkomatami, by zejść z ceną do tego co jest na stronie, czyli obecnie 8,60zł netto? A może da się zejść jeszcze niżej?

5. Z racji tego, iż wkrótce będę zmuszona zmienić lokal gdzie obecnie pracuję (rozchodzi się o zwykły lokal usługowy), to dobrze byłoby dopasować teraz lokalizację do paczkomatu/POP/poczty (przynajmniej jednego z tych elementów). Pytanie tylko, czy rzeczywiście gra jest warta świeczki, czy też może po prostu nie ma sensu brać tego argumentu pod uwagę? Wiem, że to można różnie rozpatrywać, ale zastanawiam się, czy Wam taka lokalizacja znacząco ułatwiłaby pracę, czy też może nie ma to większego znaczenia.

6. Odnośnie jeszcze lokalu - zastanawia mnie jeszcze kwestia zakupu towaru (paleta), a bardziej wniesienia go do lokalu. Wiem, że kurier nie będzie ciągnął palety np. na 4 piętro i że dostawy takich towarów są "do schodów", ale mój lokal jest na parterze, jest przy chodniku, a do pokonania jest tylko jeden schodek. Domyślam się, że gdyby tych schodków było kilka, to nie przeskoczymy tego i trzeba wszystko będzie z palety ręcznie wnosić. Ale czy Waszym zdaniem, kurier dałby radę swoim wózkiem widłowym wjechać do takiego lokalu gdzie jest ten jeden schodek? Przepraszam, że to pytanie może być jakieś banalne dla kogoś kto prowadzi takie działalności od lat, ale zastanawia mnie ten proces zatowarowania wprost z palety. Nie ma co ukrywać, byłoby to niezwykle wygodne, gdyby paleta wjechała do środka. Może się wygłupiam i tacy kurierzy mają może nawet podjazdy, po których towar wjedzie i po kilku schodach, ale no chciałabym to wiedzieć, a nie się tylko domyślać.

Dziękuję za wyrozumiałość i pozdrawiam serdecznie.

Link to postu

to może ja.

 

Dnia 23.01.2020 o 23:23, Anna N napisał:

1. Według mojego szacunku, głównym sposobem wysyłki będą paczkomaty. Prawdopodobnie liczba dziennych paczek będzie kształtować się w okolicach do 10-15 sztuk, gabaryt A. I teraz rodzi się tu moje pytanie - czy takie ilości powinnam nadawać w paczkomacie, czy też może w POP? Teoretycznie wiem, że mogłabym zamawiać kuriera, ale to nie jest do końca idealne rozwiązanie, gdy w lokalu raz jestem, a raz mnie nie ma, a wizyta kuriera byłby uwiązaniem.

Na początek Paczkomat lub POP, w zależności co masz bliżej. Pamiętaj dojazd i czas jaki na to poświęcasz to też koszt. Jeśli będziesz widziała, że utrzymujesz ilość dziennych paczek np na poziomie 10 szt., to polecam przyjazd kuriera. U nas w umowie mamy minimum 4 paczki dziennie. Poniżej mamy dopłatę, ale też nie dużą (nie pamiętam dokładnie, ale coś rzędu 4,00 zł za podjazd). Uzależnienie od kurier? Kwestia dogadania. Jeśli masz miejsce w lokalu lub obok, gdzie możesz bezpiecznie zostawić paczki, to kurier podjedzie i zabierze. Najbezpieczniej pod okiem kamery. Jeśli towar jest za drogi, żeby sobie na to pozwolić, to niestety pozostają dostawy  do POP. W paczkomacie przy większych ilościach, może zabraknąć miejsca.

 

 

Dnia 23.01.2020 o 23:23, Anna N napisał:

2. Zakładam, że kilka razy w roku liczba paczek może wynieść np. 50-100 sztuk, wtedy kurier byłby przydatny. Czy tworząc listę wysyłek danego dnia mogę zaznaczać w Inpoście i na Poczcie Polskiej, że dzisiaj wyjątkowo chciałabym by to kurier odebrał paczki?

W InPost mamy umowę podpisaną i jeśli potrzebujemy 2 auta na paczki, to dzwonimy do opiekuna i on to organizuje. Myślę, że wspomniane rozwiązanie też jest możliwe, żeby kurier przyjechał choć na co dzień nie jeździ. W Poczcie? Zależy z jakiej usługi korzystasz. Nadajemy Kurier48 i Expres24, mamy umowę na codzienny podjazd auta. Nie sądzę, żebyś u nich załatwiła podjazd kuriera/kierowcy po paczki z dnia na dzień, przy najmniej u nas zawsze jest z tym problem. Samą umowę na przyjazd auta po paczki podpisywaliśmy 4 miesiące :)

Przy tworzeniu listy wysyłkowej nie masz co liczyć na "zamówienie kuriera" po odbiór tego samego dnia. Zazwyczaj wymagają minimum 1 dzień wcześniej.

 

Dnia 23.01.2020 o 23:23, Anna N napisał:

. O której godzinie powinnam nadawać paczki, tak aby były spore szanse, że dojdą następnego dnia do odbiorcy? Czy to nadanie powinno się odbywać rano, czy też może to być popołudniu około 13-15? W sumie to całość rozchodzi się o to, czy kurier w małym mieście zbiera rano paczki i od razu je zawozi do sortowni (może robi to parę razy dziennie?), czy też może robi to właśnie raz na zakończenie dnia. Być może ktoś ma własne obserwacje w tym kierunku.

Mamy lokalizację poza miastem i odbywa się to tak, że kurier rano rozwozi paczki i na powrocie zabiera, żeby nie zapychać paczek do doręczenia odbiorami. Możliwe, że w mieście wygląda to inaczej. Żeby paczka wyszła tego samego dnia i kurier mógł podjąć próbę doręczenia następnego, przesyłka musi zdążyć na "kurs" do sortowni. Zdarzało się, że kurier odbierał paczki u nas po 21:00 (25 km od miasta i punktu dowozu paczek) i następnego dnia były doręczone. Niestety dużo zależy od trasy jaką robią kierowcy. U nas DPD aktualnie jest koło 12:00 i mówi, że już wraca do firmy. Rok temu ta sama firma, czyli DPD, przyjeżdzał do nas o 19:00, bo tak się wyrabiał kierowca.

Jeśli masz odbiór od siebie przez kierowcę, to wiesz że paczka będzie na magazynie tego samego dnia (w 99%). Jeśli zostawisz ją w Paczkomacie, to pójdzie dalej jeśli kierowca tam podjedzie. Jeśli się z nim miniesz, to paczka zostanie do następnego dnia.

Nadając na Poczcie po godzinie 15:00, paczki są traktowane jak nadane dnia następnego, więc do doręczenia Poczta daje sobie +1 dzień.

Tak w skrócie, to trzeba ustalić z firmami kurierskimi jak wyglądają kursy kurierów na Twojej trasie. Musisz mieć też na uwadze, że to się często zmienia. Któryś kierowca odejdzie i dostępnych rozdzielają tak, żeby zrobili też trasę tego co odszedł, do czasu aż znajdą nowego.

 

Dnia 23.01.2020 o 23:23, Anna N napisał:

4. Ile paczek trzeba byłoby nadawać dziennie paczkomatami, by zejść z ceną do tego co jest na stronie, czyli obecnie 8,60zł netto? A może da się zejść jeszcze niżej?

Nie wiem czy da się zejść niżej :) W ubiegłym roku InPost podniósł ceny na umowach i nie są one teraz zbyt korzystne. Nadajemy od 1 do 2 tysięcy paczek w InPost miesięcznie (w zależności od sezonu) i nie mieliśmy szans z nimi negocjować. Próbowaliśmy, to w końcu wypowiedzieli nam umowę ? Pozostało wtedy pytanie "bierzemy co dają, bo klienci chcą Paczkomaty? Czy rezygnujemy z InPost?" Podpisaliśmy nową umowę na ich warunkach. Tyle z negocjacji :P

 

Dnia 23.01.2020 o 23:23, Anna N napisał:

5. Z racji tego, iż wkrótce będę zmuszona zmienić lokal gdzie obecnie pracuję (rozchodzi się o zwykły lokal usługowy), to dobrze byłoby dopasować teraz lokalizację do paczkomatu/POP/poczty (przynajmniej jednego z tych elementów). Pytanie tylko, czy rzeczywiście gra jest warta świeczki, czy też może po prostu nie ma sensu brać tego argumentu pod uwagę? Wiem, że to można różnie rozpatrywać, ale zastanawiam się, czy Wam taka lokalizacja znacząco ułatwiłaby pracę, czy też może nie ma to większego znaczenia.

W pierwszych latach prowadzenia firmy woziliśmy paczki na Pocztę. Było to czasochłonne, ale na pewno bliska lokalizacja ułatwiłaby sprawę. Nie traktowałbym tego jako wyznacznik. Wg mnie, lepiej skupić się na dobrym lokalu użytkowo, przydatnym na przyszłość i ekonomicznym w utrzymaniu. Wyrobisz ilość paczek, to kurier podjedzie do Ciebie i nie będziesz się zastanawiała czy zawozić przesyłki do punktów.

 

Dnia 23.01.2020 o 23:23, Anna N napisał:

6. Odnośnie jeszcze lokalu - zastanawia mnie jeszcze kwestia zakupu towaru (paleta), a bardziej wniesienia go do lokalu. Wiem, że kurier nie będzie ciągnął palety np. na 4 piętro i że dostawy takich towarów są "do schodów", ale mój lokal jest na parterze, jest przy chodniku, a do pokonania jest tylko jeden schodek. Domyślam się, że gdyby tych schodków było kilka, to nie przeskoczymy tego i trzeba wszystko będzie z palety ręcznie wnosić. Ale czy Waszym zdaniem, kurier dałby radę swoim wózkiem widłowym wjechać do takiego lokalu gdzie jest ten jeden schodek? Przepraszam, że to pytanie może być jakieś banalne dla kogoś kto prowadzi takie działalności od lat, ale zastanawia mnie ten proces zatowarowania wprost z palety. Nie ma co ukrywać, byłoby to niezwykle wygodne, gdyby paleta wjechała do środka. Może się wygłupiam i tacy kurierzy mają może nawet podjazdy, po których towar wjedzie i po kilku schodach, ale no chciałabym to wiedzieć, a nie się tylko domyślać.

Wnieść na pewno nie pomoże, ale jeśli będziesz dobrze z kierowcą żyć i będzie miał możliwość ustawić się autem tak, żeby windą zjechać z paletą na schodek, to wjedzie Ci całością do środka paleciakiem. Jak widzisz trzeba spełnić kilka warunków:

  • musi być miejsce dla auta dostawczego, żeby się dobrze ustawił
  • kierowca musi mieć wózek paletowy (zdarzają się kierowcy paletowi bez paleciaka - też tego nie rozumiem)
  • kierowca musi chcieć pomóc - to będzie najcięższe. Za to pieniędzy nie dostaje. Jak nadajesz dłużej i masz dobre relacje z kierowcami, to zrobi to za uśmiech.

Gdyby nie chciał ustawić się autem tak, żeby opuścić windę na schodek, to paleciakiem nie pokona stopnia. Może być problem żeby przejechać przez próg w drzwiach jeśli występuje, szczególnie z ciężką paleta.

 

Link to postu

Wielkie dzięki za rozbudowaną wypowiedź, która jest naprawdę dla mnie bardzo pomocna. Już widzę, że nie wszystko wygląda tak jakbym to sobie zakładała i dobrze jest się o tym dowiedzieć przed faktem :)

1. 2. 3. - Czyli wychodzi na to, że w moim przypadku najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest POP i nie ma co się oglądać na paczkomat jako taki. Tak też myślałam, że nadawanie w paczkomacie to nie jest pomysł na którym warto opierać logistykę wysyłek, zwłaszcza że w jakimś okresie świątecznym te paczkomaty będą przepełnione. Z kurierem byłoby pewnie najwygodniej, gdyby nie mój tryb pracy. Cenną informacją jest też to, że zamówienie kuriera w szczególnych sytuacjach wymaga tego, by zrobić to dzień wcześniej. Czyli nie mam co liczyć na to, że w wyjątkowych dniach (np. dzień darmowej wysyłki, jakieś świąteczne promocje itd.) uszykuję paczki z rana, a kurier przyjedzie o 15.00. Dobrze to wiedzieć.

4. Czyli trzeba czekać na to, aż Poczta Polska uruchomi konkurencyjne pocztomaty, może o negocjacje będzie wtedy łatwiej :D

5.6. Ta logistyka przyjęć towaru jest chyba czymś, co mnie najbardziej martwi. Tak jak mówisz - infrastruktura infrastrukturą, ale koniec końców kluczowy jest ten czynnik ludzki. A jeszcze tak dopytam o ten schodek - a gdybym zrobiła lekki podjazd, to wózek wtedy dałby radę wjechać?

Teoretycznie jeszcze znajomy podpowiedział mi inne rozwiązanie - można kupić garaż w bloku (lub wręcz podziemny) i go dobrze ocieplić. W niektórych blokach w takich garażach są całkiem znośne temperatury na trzymanie towaru. Ale tu też ciekawe, czy wózek paletowy da radę wjechać do takiego garażu, zwłaszcza jak będzie stromy zjazd, a takie bardzo często się zdarzają.

 

Link to postu
27 minut temu, Anna N napisał:

Czyli nie mam co liczyć na to, że w wyjątkowych dniach (np. dzień darmowej wysyłki, jakieś świąteczne promocje itd.) uszykuję paczki z rana, a kurier przyjedzie o 15.00. Dobrze to wiedzieć.

Chyba, że nadajesz codziennie i zamówisz stałe odbiory. Do darmowego odbioru muszisz mieć 5 paczkomatów.

 

29 minut temu, Anna N napisał:

5.6. Ta logistyka przyjęć towaru jest chyba czymś, co mnie najbardziej martwi. Tak jak mówisz - infrastruktura infrastrukturą, ale koniec końców kluczowy jest ten czynnik ludzki. A jeszcze tak dopytam o ten schodek - a gdybym zrobiła lekki podjazd, to wózek wtedy dałby radę wjechać?

Teoretycznie jeszcze znajomy podpowiedział mi inne rozwiązanie - można kupić garaż w bloku (lub wręcz podziemny) i go dobrze ocieplić. W niektórych blokach w takich garażach są całkiem znośne temperatury na trzymanie towaru. Ale tu też ciekawe, czy wózek paletowy da radę wjechać do takiego garażu, zwłaszcza jak będzie stromy zjazd, a takie bardzo często się zdarzają.

Moim zdaniem, w praktyce, wszystko będzie zależało od człowieka, który przywiezie paletę.

Jeśli nie zechce, to kup sobie jakiś wózek magazynowy albo schodowy (takim wciągamy cięższe towary po schodach, niektóre magazynujemy na piętrze a nie w magazynie z podjazdem do palet). Przewiezienie palety na raty to w końcu paręnaście minut...

Link to postu
5 godzin temu, Anna N napisał:

5.6. Ta logistyka przyjęć towaru jest chyba czymś, co mnie najbardziej martwi. Tak jak mówisz - infrastruktura infrastrukturą, ale koniec końców kluczowy jest ten czynnik ludzki. A jeszcze tak dopytam o ten schodek - a gdybym zrobiła lekki podjazd, to wózek wtedy dałby radę wjechać?

Na rynku znajdziesz rozkładane podjazdy. Mogą wystarczyć dwie "szyny" nakładane ne schodek, żeby wjechać paleciakiem.

Pytanie podstawowe, to waga palet. Jeśli będą ciężkie, np koło 0,5 tony lub więcej, to czy dasz radę wciągnąć paletę pod górkę.

Rozkładane podjazdy mają tą wadę, że mogą być niestabilne, ale to jest szczególnie kłopotliwe przy zjeżdżaniu. Może po prostu się odsunąć od schodka i spaść.

 

Jeśli chciałabyś przygotować podjazd na stałe, to koniecznie dopilnuj, żeby nie był za krótki. Wózek paletowy nie podnosi zbyt wysoko. Przy tym podstawowym podniesiesz paletę zostawiając światła kilkanaście centymetrów między najniższą deską a podłożem. Jeśli podjazd będzie strony, to paleta może Ci się zawiesić na schodku i cały plan szlak trafi.

 

5 godzin temu, Anna N napisał:

Teoretycznie jeszcze znajomy podpowiedział mi inne rozwiązanie - można kupić garaż w bloku (lub wręcz podziemny) i go dobrze ocieplić. W niektórych blokach w takich garażach są całkiem znośne temperatury na trzymanie towaru. Ale tu też ciekawe, czy wózek paletowy da radę wjechać do takiego garażu, zwłaszcza jak będzie stromy zjazd, a takie bardzo często się zdarzają.

Sam na starcie korzystałem z garażu w bloku. Wjazd był bezpośrednio z zewnątrz, więc była brama ze zjazdem w dół. Kierowcy podprowadzali mi palety do środka lub pod samą bramę.

 

Link to postu

@MARCIN e-kupowanie.pl - kurier w moim przypadku jest problematyczny, bo z powodu wyjazdu w teren może być tak, że nie będzie mnie w siedzibie praktycznie cały dzień (będę w zasadzie tylko rano by zaadresować paczki). Tak ogólnie to rzeczywiście jest to bardzo fajne rozwiązanie, że nie trzeba wozić tych przesyłek, tylko ktoś je od Ciebie odbiera.

Co do wózka schodowego - świetne rozwiązanie! Nie znałam tego wcześniej. Ale... cena tego rozwiązania jest zabójcza.

@Dominik kidl - tak, miałam na myśli bardziej te mobilne podjazdy, remonty schodów/podjazdu za bardzo robić nie mogę, bo lokal jest wynajmowany. Ale te szyny myślę, że mogłyby się dobrze sprawdzić. Jak będę szukać nowego lokalu niedługo, to postaram się już mieć ten problem z tyłu głowy.

Co do garażu w bloku - nie było problemów z wilgocią? No i jak z temperaturą kiedy za oknem jest dajmy na to -10 stopni? I czy ten zjazd był mniej więcej taki jak tu, czy może jeszcze bardziej stromy? Na moje oko to po takim zjeździe trudno tym wózkiem wjechać, bo paleta pociągnie w dół ;) 

garaz-w-bloku-na-os-gorzyskowo.jpg

Link to postu

@MARCIN e-kupowanie.pl - I takim wózkiem dajesz radę wnosić np. 100kg po schodach? Nie wygląda na to, by był on zdolny do takich rzeczy ? 

Rozwiązania z wózkami schodowymi jakie widziałam w necie (np. idealne na wnoszenie lodówki) to takie "wyskakujące" kółeczko, ale wózek wtedy kosztuje z 10 tysięcy złotych, dlatego mówiłam o zabójczej cenie :D 

Edycja: Obejrzałam teraz parę filmów w necie, w sumie rzeczywiście ludzie wnoszą tak rzeczy. Na pewno łatwiej niż ręcznie latać, aczkolwiek opinie o takich wózkach są bardzo różne i niektórzy twierdzą, że niewiele pomagają.

Edytowane przez Anna N
Link to postu
1 minutę temu, Anna N napisał:

I takim wózkiem dajesz radę wnosić np. 100kg po schodach?

Czemu 100? Takiego bym nie uciągnął pod górę ? Ale tak do 40 kg już przewoził bez problemu. Po płaskim i 120 kg i się nie zająknął. Ale nie taki model jak pokazałem, ja kupowałem parę lat temu za 8 dyszek...

Link to postu
7 godzin temu, Anna N napisał:

Co do garażu w bloku - nie było problemów z wilgocią? No i jak z temperaturą kiedy za oknem jest dajmy na to -10 stopni? I czy ten zjazd był mniej więcej taki jak tu, czy może jeszcze bardziej stromy? Na moje oko to po takim zjeździe trudno tym wózkiem wjechać, bo paleta pociągnie w dół ;) 

było bardzie stromo, ale mniej więcej tak to wyglądało. Mój towar był lekki i paleta pełna, rzadko kiedy warzyła powyżej 100 kg. Towar nie wymagał dodatnich temperatur, wilgodź też mu nie przeszkadzała. Brak opakowań tekturowych i produkt  z tworzywa sztucznego. Nie miałem tego problemu.

Link to postu

@MARCIN e-kupowanie.pl - a no to chyba, że tak. W sumie rzeczywiście w moim przypadku dałoby radę rozbić paletę towaru na mniejsze części, gorzej jak na zewnątrz będzie padać ;)

@Dominik kidl - u mnie jednak będzie to jednak istotny parametr, więc garaż chyba odpada, no chyba, że byłby jakiś ogrzewany, ale mało który jest. Ewentualnie można byłoby samemu próbować ogrzać to jakimiś mini grzejnikami na prąd do poziomu np. +10 stopni, ale to znowu jakieś inne wilgociowo/grzybowe rzecz będą pewnie wyłazić.

 

Link to postu

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Użytkownik forum
Odpowiedz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...