Skocz do zawartości

No naciągacze na kosztach przesyłki - bójcie się !

Polecane posty

http://finanse.wp.pl/kat,1035863,title,Koniec-z-naciaganiem-na-Allegro-Sad-zajal-sie-oplatami-za-przesylki,wid,17046748,wiadomosc.html

 

 

;D ;D ;D

 

 

Swoją drogą to jeśli ktoś nie odprowadzał VATu od kosztów przesyłki, nie doliczał tego do własnego przychodu to....szok. surprised-013.GIF

 

Jak oni to na kasę wbijali ?

Bo chyba wcale  ;D

 

Jestem totalnym frajerem  ;D ;D ;D ;D

Link to postu

Jak oni to na kasę wbijali ?

 

Wcale, na forum było/jest kilka osób co coś takiego stosuje/stosowało, zazwyczaj zabezpieczają się zapisem na aukcjach allegro w takiej formie:

 

Kupując na moich aukcjach, udzielasz mi pełnomocnictwa na zawarcie umowy o świadczenie usług w Twoim imieniu z Pocztą Polską, celem przesłania zakupionego towaru za jej pośrednictwem. Środki przekazane na ten cel nie stanowią mojego dochodu i nie są uwzględniane na paragonach i fakturach.
Link to postu

Okazuje się, że to właśnie jest ten przypadek.

 

Tutaj inny artykuł na ten temat

http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/836636,sprzedajesz-na-allegro-i-wysylasz-towar-poczta-zaplacisz-wyzszy-vat.html

 

 

Sąd uznał, że skoro sklep obuwniczy miał umowę z PP na siebie i na podstawie tej umowy nadawał przesyłki, to nie korzystał z pełnomocnictwa udzielonego przez klientów.

Aby tak było musiałby za każdym razem zwierać na podstawie pełnomocnictwa odrębną umowę z PP.

 

Podobnie piszą na pit.pl

"Jako wady pełnomocnictwa wskazać można przede wszystkim brak możliwości prowadzenia książki nadawczej – każdorazowo należy wypełnić druk przesyłki poleconej. Co ważne – druk potwierdzenia nadania w danych „ADRESAT” i „NADAWCA” powinien posiadać oznaczenie końcowego nabywcy towaru. Przedsiębiorca nie widnieje na druku pocztowym."

http://www.pit.pl/koszty-przesylki--podatki-w-internecie-10257/

 

Myślę, że większość sprzedawców butów robi źle i teraz urzędy dobiorą się do nich.

 

 

Tutaj treść wyroku

http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/7065099273

 

 

"

Zasadniczym źródłem sporu między stronami jest prawidłowość przyjętej przez organ podatkowy w zaskarżonej decyzji podstawy opodatkowania. W opinii skarżącej zebrany materiał dowodowy potwierdza, że dokonując sprzedaży towarów za pośrednictwem portali aukcyjnych poza dostawą towaru świadczyła usługę pośrednictwa w jego dostarczaniu, korzystającą ze zwolnienia od opodatkowania na podstawie art. 43 ust. 1 pkt 1 ustawy o podatku VAT. Poglądu tego nie podziela organ podatkowy, stwierdzając w oparciu o ten sam materiał aktowy, że skarżąca dokonywała sprzedaży wysyłkowej towarów, zaś podstawą opodatkowania jest cała otrzymywana przez nią kwota (obejmująca koszt wysyłki towaru nabywcy).

 

Oceniając tak opisany spór stwierdzić trzeba, że zebrany materiał dowodowy oraz przepisy ustawy o podatku VAT nakazują przyjąć za uzasadnione stanowisko przedstawione przez organy podatkowe w treści zaskarżonej decyzji.

"

 

 

"

Zebrany w sprawie materiał dowodowy, w szczególności wszechstronna i szczegółowa analiza przeprowadzonych przez skarżącą transakcji sprzedaży towarów za pośrednictwem portali aukcyjnych oraz wyciągów bankowych, którą organ poddał prawidłowej ocenie i na jej podstawie wysunął właściwe wnioski, w sposób nie budzący żadnych wątpliwości wykazała, że koszty przesyłki związane z dostawą towarów ponosił nabywca towaru a nie skarżąca. Nadto wbrew podnoszonym zarzutom skarżąca nie przedstawiła żadnych przekonujących dowodów pozwalających na podważanie dokonanych przez organy podatkowe ustaleń faktycznych i przyjęcia, że strony transakcji koszty przesyłki regulowały w sposób odmienny niż wynikający z treści art. 547 k.c.

 

Nie znalazły też potwierdzenia podnoszone przez stronę argumenty zmierzające do wykazania, że dostarczając towar nabywcy działała jako pełnomocnik nabywcy świadcząc usługę pośrednictwa. Jej twierdzenia w tym względzie ocenić trzeba jako gołosłowne.

 

"

 

 

 

"

Ustalony przez organy podatkowe stan faktyczny niespornie dowiódł, że nie istniały jakiekolwiek podstawy do przyjęcia, iż że skarżąca dostarczając towar działała w imieniu i na rzecz nabywcy, ponosząc koszty dostawy towarów.

 

 

Zarówno samo sformułowanie jak i jego kontekst nie przekonują, że doszło do udzielenia pełnomocnictwa, które jak wskazano nie może być domniemywane ale musi wynikać wprost z oświadczenia mocodawcy, który winien mieć świadomość, że upoważnia osobę trzecią do działania we własnym imieniu i na własną rzecz, co też przede wszystkim jasno winno wynikać z treści oświadczenia, które podpisuje lub wygłasza mocodawca. Nawet jednak gdyby uznać, że informacja zawarta w rubryce "o mnie" potencjalnie mogła stanowić pełnomocnictwo do zawierania umów na usługi pocztowe w cudzym imieniu, to i tak determinujące znaczenie ma okoliczność czy Strona w oparciu o takie pełnomocnictwo dokonywała w cudzym imieniu zakupu usług. Materiał dowodowy nie potwierdza, aby do tego doszło.

"

 

 

 

"

Na marginesie Sąd zauważa, że w świetle art. 384 k.c. zapisy zawarte w. informacji "o mnie" nie mogą być traktowane jako wzorce umowne. Treść regulaminu portalu aukcyjnego, za pośrednictwem, którego strona dokonywała sprzedaży towarów stanowi, że użytkownik, korzystając z opcji strona "O mnie", może zamieścić w Allegro informacje o sobie (dane kontaktowe) oraz swojej działalności (w tym w postaci linka/odnośnika do swojej strony WWW, pod warunkiem, że za jej pośrednictwem nie jest prowadzona sprzedaż). Strona "O mnie" jest przyporządkowana do danego Konta. Treść strony "O mnie" jest jawna i widoczna dla wszystkich odwiedzających Allegro i nie może zachęcać do dokonywania zakupów poza Allegro. Grupa Allegro może usunąć stronę "O mnie", jeżeli jej treść narusza Regulamin lub obowiązujące przepisy prawa, negatywnie wpływa na dobre imię Allegro bądź innego Użytkownika lub w inny sposób szkodzi Allegro. (pkt 13). Z powyższego wynika, że ww. informacja spełnia inne warunki niż opisane w art. 384 k.c., wykluczając uznanie informacji "o mnie" za wzorce umowne.

"

 

"

W kontekście poczynionych uwag nie budzi także zastrzeżeń pogląd organów podatkowych wyrażony w treści zaskarżonego aktu, wykluczający zastosowanie w sprawie przepisów art. 28 i art. 79 lit c Dyrektywy 2006/112/WE Rady, pozwalających na wyłączenie z podstawy opodatkowania kwot otrzymanych przez podatnika od nabywcy jako zwrot wydatków poniesionych w imieniu i na rzecz nabywcy. Pierwszy ze wskazanych przepisów stanowi, że w przypadku gdy podatnik, działając we własnym imieniu, ale na rzecz osoby trzeciej, bierze udział w świadczeniu usług, przyjmuje się, że podatnik ten sam otrzymał i wyświadczył te usługi.

"

 

"

(...) brak jakichkolwiek podstaw aby przyjąć, że strona działała w czyimkolwiek imieniu bądź na cudzą rzecz.

"

Link to postu

Jak oni to na kasę wbijali ?

 

Wcale, na forum było/jest kilka osób co coś takiego stosuje/stosowało, zazwyczaj zabezpieczają się zapisem na aukcjach allegro w takiej formie:

 

Kupując na moich aukcjach, udzielasz mi pełnomocnictwa na zawarcie umowy o świadczenie usług w Twoim imieniu z Pocztą Polską, celem przesłania zakupionego towaru za jej pośrednictwem. Środki przekazane na ten cel nie stanowią mojego dochodu i nie są uwzględniane na paragonach i fakturach.

To też już było poruszane, że jest niezgodne z prawem.

 

Pisać to sobie mogą takie rzeczy dopóki nie mają kontroli skarbówki ;) bo przed sądem takie coś jest prawie niemożliwe do wybronienia :)

Link to postu

Jednak na forach wiele ludzi zachwala taki sprytny sposób :)

 

Teraz jest już ten temat całkowicie jasny - NSA żaden sąd nie przebije, a urzędy skarbowe bardzo szybko zaczną się na ten wyrok powoływać.

 

Natomiast wyrok ten poruszył jeszcze jedną kwestię, która może być kłopotliwa w związku z ustawą konsumencką:

-strona o mnie jest do niczego  ;D

 

Nic nie można tam wsadzić z wiążących rzeczy, bo nie jest integralną częścią umowy.

Więc po 25 grudnia aukcje będą super długie i super nieczytelne dla kupującego.

Proponuję wsadzać "regulamin" na początku aukcji  ;D ;D ;D ;D

 

 

 

Link to postu

Jednak na forach wiele ludzi zachwala taki sprytny sposób :)

 

Teraz jest już ten temat całkowicie jasny - NSA żaden sąd nie przebije, a urzędy skarbowe bardzo szybko zaczną się na ten wyrok powoływać.

 

Natomiast wyrok ten poruszył jeszcze jedną kwestię, która może być kłopotliwa w związku z ustawą konsumencką:

-strona o mnie jest do niczego  ;D

 

Nic nie można tam wsadzić z wiążących rzeczy, bo nie jest integralną częścią umowy.

Więc po 25 grudnia aukcje będą super długie i super nieczytelne dla kupującego.

Proponuję wsadzać "regulamin" na początku aukcji  ;D ;D ;D ;D

 

 

 

Ale o tej stronie "o mnie" to na jakiej podstawie to stwierdzasz? Bo przecież w każdym sklepie internetowym jest tylko jedna strona: "regulamin". Ja uważam, że taką samą funkcję pełni właśnie strona "o mnie" na Allegro.

 

Natomiast słyszałem coś, że po wejściu nowej ustawy w życie to klient wchodząc do danego sklepu będzie musiał zaakceptować regulamin sklepu, który zgodnie z nowymi przepisami powinien mu się wyświetlić jako pierwszy, zanim zacznie w ogóle przeglądać ofertę sklepu. Czyli zaraz po wpisaniu w przeglądarce adresu sklepu internetowego - coś jak teraz te banery, że akceptujemy cookies.

 

No i jeszcze oddzielna kwestia potwierdzania warunków umowy, które trzeba przesłać klientowi ;)

Link to postu

 

Ale o tej stronie "o mnie" to na jakiej podstawie to stwierdzasz? Bo przecież w każdym sklepie internetowym jest tylko jedna strona: "regulamin". Ja uważam, że taką samą funkcję pełni właśnie strona "o mnie" na Allegro.

 

 

Na podstawie tego wyroku.

Okazuje się, że to Allegro w regulaminie zastrzegło, że na stronie o mnie, nie może być drugiego regulaminu:

 

"

Na marginesie Sąd zauważa, że w świetle art. 384 k.c. zapisy zawarte w. informacji "o mnie" nie mogą być traktowane jako wzorce umowne. Treść regulaminu portalu aukcyjnego, za pośrednictwem, którego strona dokonywała sprzedaży towarów stanowi, że użytkownik, korzystając z opcji strona "O mnie", może zamieścić w Allegro informacje o sobie (dane kontaktowe) oraz swojej działalności (w tym w postaci linka/odnośnika do swojej strony WWW, pod warunkiem, że za jej pośrednictwem nie jest prowadzona sprzedaż).

"

 

Natomiast słyszałem coś, że po wejściu nowej ustawy w życie to klient wchodząc do danego sklepu będzie musiał zaakceptować regulamin sklepu, który zgodnie z nowymi przepisami powinien mu się wyświetlić jako pierwszy, zanim zacznie w ogóle przeglądać ofertę sklepu. Czyli zaraz po wpisaniu w przeglądarce adresu sklepu internetowego - coś jak teraz te banery, że akceptujemy cookies.

 

 

Z mojej lektury tej ustawy takie dziwo nie wynika.

Ale mogę się mylić :P

 

Przecież to byłby totalny paraliż sprzedaży. Mnie już cookies denerwują :P

A co dopiero akceptowanie regulaminu przed przejrzeniem oferty.

Byłoby to jawne zachęcanie do przekrętów.

Klient szukając fajnej poduszki, po 2 sklepie przestawałby czytać regulaminy.

I wtedy szybko by się pojawiły "specjalne" regulaminy na właśnie takich klientów  ;D

 

 

 

Link to postu

ręce opadają jak sie słyszy co jeszcze wymyślą...

wytłumaczcie mi proszę jak to jest, że władza jest w stanie wymusić na zwykłym uczciwie zarabiającym przedsiębiorcy, żeby na swojej stronie zamieszczał dymki o plikach cookie, teraz z tego co mówicie regulaminy... a nie są w stanie pozbyć się z netu piractwa, dopalaczy, porno-pedofilii itp.

 

ehhh

Link to postu

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Użytkownik forum
Odpowiedz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...