Sprzedaż wysyłkowa towaru dla firmy nie będącej konsumentem?

[PanBanBan Marcin 185]

Kupiłem coś na Allegro i jak zwykle wziąłem na to fakturę na firmę. Pech chciał, że towar mi nie odpowiadał. Chciałem go odesłać i najzwyczajniej zwrócić. Przed zwrotem wysłałem maila do sprzedawcy z taką informacją i od razu dostałem odpowiedź, że nie ma u nich możliwości zwrotu towaru zakupionego przez firmy i żebym sprawdził co pisze na fakturze. A na fakturze pisze w uwagach, że prawo do odstąpienia od umowy 10 dni dotyczy tylko konsumentów, a gwarancja dla firm wynosi tylko 1 rok  Zresztą nie jest to pierwszy przypadek z jakim się spotkałem. W sklepie komputerowym Proline na fakturach biją pieczątkę, że "odpowiedzialność z tytułu rękojmi za wady fizyczne jest wyłączona (Art. 558 par 1. Kodeksu Cywilnego)".

 

Ja nie rozróżniam klientów firmy od konsumentów. Po prostu towar ci nie pasuje - to odeślij. Gwarancja 2 lata to też u nas standard bo tyle wynosi niezgodność towaru z umową i też nie rozróżniam firm od konsumentów.

 

Spotkałem się też z tym, że np. partnerzy Microsoft przy zakupie oprogramowania rozróżniają konsumenta od firmy na podstawie dowodu zakupu - bierzesz paragon to jesteś konsumentem ale jak weźmiesz fakturę na osobę fizyczną to już traktują Cię jako firmę i nie możesz kupić w promocyjnych cenach oprogramowania konsumenckiego, np. "Office dla domu". Ci to dopiero sobie wymyślili...

 

Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

[Ks. Robak 314]

Zgadnij kto się wypowie pierwszy  

 

No więc niestety taki jest problem kupowania na firmę.

Jeśli produkt byłby wadliwy, to można się powoływać na rękojmię.

Ale co do zwrotu to już wolny wybór sprzedającego.

Wiele sklepów nie rozróżnia tego i przyjmują wszystkie zwroty, np. Leroy Merlin, IKEA .....

 

Drugim elementem jest gwarancja. Tam faktycznie np. Bosch na narzędzia stosował swego czasu i nie wiem czy nadal nie stosuje zapis, że na fakturę jest rok gwarancji, a na paragon 2 lata. W zasadzie nie ma przepisów które by regulowały to co ma być w gwarancji, więc producenci przewalają swoją winę za produkt na sprzedającego.

Co innego w przypadku niezgodności towaru z umową, który postanowiono uregulować dość szczegółowo.

 

Co do wyłączenia rękojmi przez samego sprzedawcę, to nie ma to znaczenia prawnego, o ile nie zgodziłeś się na to także (np. w regulaminie może być zapis odpowiedni).

 

Proponuję kupować w lepszych sklepach

Np. ESC.pl - od lat tam kupuję, choć przyznam, że tylko jako fizyczny.

 

 

Ja też nie odróżniam firm od konsumentów i nie robię problemów ze zwrotem, ale już np. moi dostawcy w wielu przypadkach nie przyjmują zwrotów.

 

Dlatego też zawsze się zastanawiam przed zakupem czegoś, czy aby bardziej mi się nie będzie opłacało brać tego na fizycznego.

Zwłaszcza, że teraz masz 3 miesiące na zwrócenie się do sprzedającego o wystawienie faktury do paragonu  

Można przez 10 dni testować i potem się zdecydować na fakturę.

 

[PanBanBan Marcin 185]

Zgadnij kto się wypowie pierwszy  

No przecież czekałem na Ciebie Co tak długo :D

 

Co do wyłączenia rękojmi przez samego sprzedawcę, to nie ma to znaczenia prawnego, o ile nie zgodziłeś się na to także (np. w regulaminie może być zapis odpowiedni).

No właśnie oni nie wyłączają rękojmi tylko zgodnie z prawem "przypominają" mi, że mnie jako firmy nie dotyczą te zapisy więc nie mogę się na nie powoływać.

 

Ja też nie odróżniam firm od konsumentów i nie robię problemów ze zwrotem, ale już np. moi dostawcy w wielu przypadkach nie przyjmują zwrotów.

Mieliśmy te same problemy dlatego takich dostawców zacząłem olewać. Co z tego, że ktoś nam dawał cenę nawet przez pół jak potem nie uwzględniał nam gwarancji i byliśmy więcej stratni na wyrzucanym towarze niż otrzymana zniżka.

 

Dlatego też zawsze się zastanawiam przed zakupem czegoś, czy aby bardziej mi się nie będzie opłacało brać tego na fizycznego.

Zwłaszcza, że teraz masz 3 miesiące na zwrócenie się do sprzedającego o wystawienie faktury do paragonu  

Można przez 10 dni testować i potem się zdecydować na fakturę.

A to jest świetny pomysł tylko co jak mi sprzedawca powie, że muszę mu oddać paragon bo kupujący nie może mieć dwóch dowodów zakupu. Czyli do każdego zakupu trzeba by jeszcze doliczyć 1,60zł za odesłanie paragonu. No ale to i tak tanio za możliwość sprawdzenia w cieniu ustawy o ochronie konsumentów. Jako firma to kodeks cywilny i adwokat. A jak się jest konsumentem to wszystko jest po naszej stronie.

 

Z drugiej strony to ciekawe - bo najlepiej być producentem, importerem - sprzedaje się firmom i ma się je gdzieś. A te firmy (czyli my) sprzedając ostatecznemu klientowi = konsumentowi to muszą mu we wszystkim iść na rękę bo prawo jest po stronie konsumenta. O ile nie kwestionuję prawa po stronie konsumenta to dlaczego to prawo nie idzie wyżej czyli sprzedawca/dostawca/hurtownia/dystrybutor/producent? Przecież ostatecznie to producent wyprodukował badziewie to niech za nie odpowiada.

[Ks. Robak 314]

 

No właśnie oni nie wyłączają rękojmi tylko zgodnie z prawem "przypominają" mi, że mnie jako firmy nie dotyczą te zapisy więc nie mogę się na nie powoływać.

 

 

Właśnie obecnie tylko firmy obowiązuje rękojmia. Konsumenci nie mogą się na nią powoływać, bo mają niezgodność towaru z umową.

Więc jako firma masz prawo z niej korzystać, a jak Proline nie ma zapisu w regulaminie, że zgadzasz się z niej zrezygnować, to ich pieczątka nic nie znaczy.

 

Dlatego też zawsze się zastanawiam przed zakupem czegoś, czy aby bardziej mi się nie będzie opłacało brać tego na fizycznego.

Zwłaszcza, że teraz masz 3 miesiące na zwrócenie się do sprzedającego o wystawienie faktury do paragonu  

Można przez 10 dni testować i potem się zdecydować na fakturę.

A to jest świetny pomysł tylko co jak mi sprzedawca powie, że muszę mu oddać paragon bo kupujący nie może mieć dwóch dowodów zakupu. Czyli do każdego zakupu trzeba by jeszcze doliczyć 1,60zł za odesłanie paragonu. No ale to i tak tanio za możliwość sprawdzenia w cieniu ustawy o ochronie konsumentów. Jako firma to kodeks cywilny i adwokat. A jak się jest konsumentem to wszystko jest po naszej stronie.

 

Sprzedawca pewnie tak zawsze powie, no ale zgodnie z prawem nie musisz mu go oddawać. Nie ma przepisu prawa mówiącego o obowiązku zwrotu paragonu aby otrzymać fakturę. Jest za to przepis mówiący, o obowiązku wystawienia faktury do paragonu na żądanie klienta. Urzędy Skarbowe też dają interpretacje, że konieczne jest jedynie powiązanie paragonu z fakturą np. poprzez numer paragonu do którego wystawiana jest faktura.

 

 

Art. 106b. 1. Podatnik jest obowiązany wystawić fakturę dokumentującą:
(...)
3. Na żądanie nabywcy towaru lub usługi podatnik jest obowiązany wystawić 
fakturę dokumentującą:

    1) czynności, o których mowa w ust. 1 pkt 1, z wyjątkiem czynności, 
o których mowa w art. 19a ust. 5 pkt 4, oraz otrzymanie całości lub części zapłaty przed wykonaniem tych czynności, z wyjątkiem przypadku, 
gdy zapłata dotyczy wewnątrzwspólnotowej dostawy towarów - jeżeli obowiązek wystawienia faktury nie wynika z ust. 1,

    2) sprzedaż zwolnioną, o której mowa w ust. 2, z zastrzeżeniem 
art. 117 pkt 1 i art. 118

- jeżeli żądanie jej wystawienia zostało zgłoszone w terminie 3 miesięcy, 
licząc od końca miesiąca, w którym dostarczono towar lub wykonano usługę bądź otrzymano całość lub część zapłaty.

 

Z drugiej strony to ciekawe - bo najlepiej być producentem, importerem -

 

z jednej strony tak, ale z drugiej rodzi to wielkie problemy, zwłaszcza jeśli chodzi o Chiny.

Importer jest praktycznie zrównany jeśli chodzi o odpowiedzialność z producentem.

I musi sporządzać instrukcje recyklingowe dla zakładów przetwarzania, zaświadczać, że w produktach nie ma zakazanych związków, lub, że są w ilościach zgodnych z normami, że faktycznie spełniają certyfikat CE jak chińczyk napisał, że spełnia wszystkie inne normy, że nie narusza praw patentowych nie tylko do nazwy, ale też do funkcji czy wyglądu.....

W przypadku małego importu praktycznie nie mamy wiedzy o tym wszystkim.

A odpowiadamy za to.

 

Z tego względu nie podjąłem się ryzyka importu i korzystam z innych importerów