Skocz do zawartości

Fenomen Allegro czyli dlaczego tam sprzedajemy?

Polecane posty

Co z tego, że to co piszecie jest logiczne.

Na 5 takich, którzy tak myślą, jest 10 takich, dla których liczy się szybki zysk po 50gr.

Gorzej, że wśród tych 10 są też importerzy i hurtownicy....

 

Co z tego, że oni upadną ?

Jak swoją działalnością doprowadzą także mnie do upadku.

 

Problem jest bardziej złożony. Ludzie mają kredyty, obrotówki, zadłużenia u dostawców. Aby to obrobić, mielą, mielą, mielą. Jakaś tam gotówka się kręci i jest ok. Ale przychodzi tąpnięcie i nie ma wcale zaplecza finansowego a wszystko sypie się jak domek z kart. Tak samo wygląda rynek "tradycyjny" w mojej, powiązanej bezpośrednio z budownictwem branży. Przepychanki między hurtownikami o dosłownie pół grosza na sztuce, łapanie klientów bonusami, wycieczkami itp. Jazda poniżej kosztów z nadzieją na wykręcenie bonusu.

 

Pozostaje jeszcze jedna kwestia. Miejsce prowadzenia działalności. Ja mam firmę w Wielkopolsce, 70 km od Poznania, 100 km od Wrocławia. Tutaj sprzedaż za przysłowiowe 50 gr nie ma totalnie sensu, bo u nas nikt nie chce pracować za mniej niż 13-15 zł/h na rękę, ludzi do pracy w ogóle nie ma, więc same koszty pracy X wydajność się nie kalkulują.

Link to postu
  • 2 tygodnie później...

Dziś dzwoniłem do mego dostawcy - firmy która ściąga kontenery i poprosiłem o rabat widząc że konkurencja która od nich kupuje sprzedaje towar na allegro w cenie po której ja go kupuje+prowizję .

Okazało się że nie jestem pierwszy z taką prośbą, bo już kilku ich odbiorców zadzwoniło, ale oni nic nie mogą z tym zrobić bo ten ktoś zaniża cenę i mieli dla grosza . Wyliczyłem wszystko i okazało się że inwestuje 20zł aby wyjąć 10gr  ( ! ) paranoja. W tamtym miesiącu inne produkty miały już marżę 10-50gr i coraz więcej ich dochodzi ....

Link to postu

Dziś dzwoniłem do mego dostawcy - firmy która ściąga kontenery i poprosiłem o rabat widząc że konkurencja która od nich kupuje sprzedaje towar na allegro w cenie po której ja go kupuje+prowizję .

Okazało się że nie jestem pierwszy z taką prośbą, bo już kilku ich odbiorców zadzwoniło, ale oni nic nie mogą z tym zrobić bo ten ktoś zaniża cenę i mieli dla grosza . Wyliczyłem wszystko i okazało się że inwestuje 20zł aby wyjąć 10gr  ( ! ) paranoja. W tamtym miesiącu inne produkty miały już marżę 10-50gr i coraz więcej ich dochodzi ....

 

 

To jest właśnie ta paranoja.

Pamiętam jak kiedyś UE i USA nałożyły wysokie cła na Chiny, bo ich ceny były poniżej cen produkcji (dumpingowe).

Rozgorzała wielka dyskusja, dlaczego tak karać, przecież skoro ktoś sprzedaje to znaczy, że mu się opłaca.

 

Podobnie jest tutaj. Generalnie takie metody stosują 2 rodzaje podmiotów:

-duży podmiot, którego stać na wykończenie konkurencji takimi metodami, a sam ten okres przetrzyma uzyskując zyski z innych dziedzin (czyli np. Chiny)

 

-głupi podmiot, który nie policzył ile czasu zajmuje zapakowanie towaru i czy biorąc pod uwagę wszystkie koszty te 50gr cokolwiek mu da.

 

W większości sprzedających na Allegro wykorzystujących tą metodę stawiam na drugi przypadek.

 

Dureń wymyślił, że jak sprzeda 1000 produktów po 50gr zysku to ma 500 zł zysku.

Ale zapomniał, że zapakowanie 1000 tych produktów zajmuje 5 min. na produkt, czyli 5000 minut, co daje 83 godziny.

Minimalna stawka godzinowa to 12 zł, czyli pracownikowi musi zapłacić 996 zł za samo pakowanie.

 

500-996 = ..... ;D ;D ;D

 

 

 

Link to postu

W większości sprzedających na Allegro wykorzystujących tą metodę stawiam na drugi przypadek.

 

Dureń wymyślił, że jak sprzeda 1000 produktów po 50gr zysku to ma 500 zł zysku.

Ale zapomniał, że zapakowanie 1000 tych produktów zajmuje 5 min. na produkt, czyli 5000 minut, co daje 83 godziny.

Minimalna stawka godzinowa to 12 zł, czyli pracownikowi musi zapłacić 996 zł za samo pakowanie.

 

500-996 = ..... ;D ;D ;D

Super powiedziane.

 

Pamiętam jak byłem na szkoleniu Allegro kilka temu i w rozmowach zakulisowych od jednego z prowadzących dowiedziałem się, że Allegro doskonale zna przypadki sprzedawców - gwiazd. Wchodzą na Allegro, w parę miesięcy windują sprzedaż na maksa i wkurzają całą konkurencję. Psują rynek i klientów zaniżonymi cenami.

 

A po dwóch latach nikt o nich nie pamięta. A co się stało w te dwa lata? Albo po kilku miesiącach działalności policzyli sobie, że przecież nawet nie zarabiają na koszty albo zdążyli już zbankrutować ;) I albo w porę zakończyli sprzedaż na Allegro albo podnieśli ceny i sprzedaż spadła do zera bo nie mieli nic innego do przyciągnięcia klientów poza ceną. Ponoć w każdej branży jest zawsze kilku takich. Jedni padają, a w ich miejsce wchodzą nowi. I tak psuje się rynek i klientów bo zawsze jest minimum jeden cwaniaczek który cieszy się że sprzedaje bo nie umie sobie tego wszystkiego policzyć :(

Link to postu

Dziś dzwoniłem do mego dostawcy - firmy która ściąga kontenery i poprosiłem o rabat widząc że konkurencja która od nich kupuje sprzedaje towar na allegro w cenie po której ja go kupuje+prowizję .

Okazało się że nie jestem pierwszy z taką prośbą, bo już kilku ich odbiorców zadzwoniło, ale oni nic nie mogą z tym zrobić bo ten ktoś zaniża cenę i mieli dla grosza . Wyliczyłem wszystko i okazało się że inwestuje 20zł aby wyjąć 10gr  ( ! ) paranoja. W tamtym miesiącu inne produkty miały już marżę 10-50gr i coraz więcej ich dochodzi ....

 

U mnie uczciwi dostawcy wycinają tych, którzy zaniżają marżę i psują rynek. Np. jeden dostawca ustalił dla wszystkich równy rabat i wymaga równego narzutu (kontrolują to!). Jeśli ktoś się nie stosuje - dostaje ban w postaci obcięcia rabatu na miesiąc do poziomu powyżej cen sprzedaży. Wszyscy na alle i w necie mają równą cenę sprzedaży i równe warunki wysyłek, więc sprzedaż ich produktów jest losowa, ale jak już coś się sprzeda, to czuć to w portfelu.

 

 

 

To jest właśnie ta paranoja.

Pamiętam jak kiedyś UE i USA nałożyły wysokie cła na Chiny, bo ich ceny były poniżej cen produkcji (dumpingowe).

Rozgorzała wielka dyskusja, dlaczego tak karać, przecież skoro ktoś sprzedaje to znaczy, że mu się opłaca.

 

Podobnie jest tutaj. Generalnie takie metody stosują 2 rodzaje podmiotów:

-duży podmiot, którego stać na wykończenie konkurencji takimi metodami, a sam ten okres przetrzyma uzyskując zyski z innych dziedzin (czyli np. Chiny)

 

-głupi podmiot, który nie policzył ile czasu zajmuje zapakowanie towaru i czy biorąc pod uwagę wszystkie koszty te 50gr cokolwiek mu da.

 

W większości sprzedających na Allegro wykorzystujących tą metodę stawiam na drugi przypadek.

 

Dureń wymyślił, że jak sprzeda 1000 produktów po 50gr zysku to ma 500 zł zysku.

Ale zapomniał, że zapakowanie 1000 tych produktów zajmuje 5 min. na produkt, czyli 5000 minut, co daje 83 godziny.

Minimalna stawka godzinowa to 12 zł, czyli pracownikowi musi zapłacić 996 zł za samo pakowanie.

 

500-996 = ..... ;D ;D ;D

 

 

 

 

 

Już na tym forum pisałem. Działam od 2008/2009 r. w ehandlu. W tym czasie pojawiało się masę firm, który miały być "przykładem" dla reszty. Świetne pozycjonowanie, duży i wypasiony asortyment, interfejs sklepu internetowego z górnej półki... Dzisiaj ta reszta (jak ja) jesteśmy, a tych "firm-przykładów" już nie ma bo:

 

a) nie wyrobili bonusów rocznych, a to miał być jedyny zakładany zysk

b) skończyło się dofinansowanie UE na jakiś tam projekt

c) konkurencja się wkurzyła i zaczęła wycinać dostawców do tej "wzorcowej firmy"

d) liczyli na duży spływ zamówień mailowych i telefonicznych (czyli obniżka kosztów) ale się przeliczyli

e) "jakoś to będzie"

Link to postu

Wszyscy na alle i w necie mają równą cenę sprzedaży i równe warunki wysyłek, więc sprzedaż ich produktów jest losowa, ale jak już coś się sprzeda, to czuć to w portfelu.

 

A to nie jest zmowa cenowa ? ;D takie coś również ma krótkie nogi

 

Wątpię, czy taka firma mogłaby sobie na to pozwolić. Nikt do niczego nikogo nie zmusza, więc nie ma mowy o zmowie. Nie chcesz, nie kupujesz. Chcesz to się stosujesz i jednak zarabiasz więcej niż na waciki + wafelki. Mi to pasi, bo zamiast wyżynać się z jakimiś ludźmi, sprzedaję parę produktów w tygodniu i zarabiam prawdziwe papierki a nie żółciaki, jak na niektórej drobnicy z mojej oferty.

Link to postu

Wątpię

Zgłoś się do UOKIK to zbadają sprawę  :D

 

Nikt do niczego nikogo nie zmusza, więc nie ma mowy o zmowie.

Wszyscy na alle i w necie mają równą cenę sprzedaży i równe warunki wysyłek, więc sprzedaż ich produktów jest losowa, ale jak już coś się sprzeda, to czuć to w portfelu.

 

to jak ustalacie te równe ceny i koszty dostawy ?

Spotykacie się gdzieś ?  :D

 

Link to postu

Tak, to jest zmowa cenowa. Ale w dobrych firmach, którym zależy na tym żeby wszyscy zarabiali, a nie wybijali się - jest to standard. Niestety takich firm jest jak na lekarstwo. Ja np. mam tylko jedną taką ;)

 

Sprawa jest bardzo prosta. Albo jest cennik detaliczny i trzeba się go trzymać. Albo jest ustalony narzut np. 50% od cen wyjściowych dla handlu internetowego. Sprzedawcy pilnują się nawzajem i jak jeden odchodzi od normy to od razu jest telefon do producenta, a ten to sprawdza i delikatnie prosi tego "niepokornego" sprzedawcę aby sprawdził ceny czy czasem nie pomylił się ;) Jak poprawi to spoko, a jak nie poprawi to nie zostanie zrealizowane już żadne jego zamówienie - na zasadzie: "niestety ale nic z tego co pan zamówił nie posiadamy w tym momencie na stanie" ;) I wszyscy są szczęśliwi :)

 

 

Link to postu

Tak, to jest zmowa cenowa. Ale w dobrych firmach, którym zależy na tym żeby wszyscy zarabiali, a nie wybijali się - jest to standard. Niestety takich firm jest jak na lekarstwo. Ja np. mam tylko jedną taką ;)

 

Sprawa jest bardzo prosta. Albo jest cennik detaliczny i trzeba się go trzymać. Albo jest ustalony narzut np. 50% od cen wyjściowych dla handlu internetowego. Sprzedawcy pilnują się nawzajem i jak jeden odchodzi od normy to od razu jest telefon do producenta, a ten to sprawdza i delikatnie prosi tego "niepokornego" sprzedawcę aby sprawdził ceny czy czasem nie pomylił się ;) Jak poprawi to spoko, a jak nie poprawi to nie zostanie zrealizowane już żadne jego zamówienie - na zasadzie: "niestety ale nic z tego co pan zamówił nie posiadamy w tym momencie na stanie" ;) I wszyscy są szczęśliwi :)

 

 

 

Otóż to. Wszyscy są zadowoleni. W sklepach stacjonarnych "róbcie co chcecie" ale w internecie ma być tak i tak. Jeśli dodam do tego całkiem przyzwoitą marżę i dropshipping, to wychodzi idealnie, nawet jeśli sprzedaż tego producenta ma nieduży udział w miesięcznym obrocie.

Link to postu

myślę, że zapomnieliście o jeszcze jednym ogniwie. Sprzedaż bezpośrednia. Tzn, importer sprzedający od razu w detalu, mając ceny ciut niższe niż konkurencja pozwala mu jeszcze na hurt,a  niska cena napędza klientów.

 

I priorytetem firmy powinno być, o ile możliwe uniezależnienie się od jednego czy paru dostawców. Jest więcej problemów, ale jeśli inni mają Twoją ceną i dajmy na to 12% marży, Ty masz blisko 40%. Większy zysk to większe inwestycje w biznes...  :)

Link to postu
  • 1 rok później...

No właśnie ja czytałem ostatnio maila od Amazonu o treści "wejdź na 6 europejskich rynków". Amazon w EU dość słabą ma ekspozycję. Tylko największe rynki. Zgaduję są to:

Niemcy

Francja

Wielka Brytania

Hiszpania

Włochy

?

Taki jest po prostu rynek, nic się nie wymyśli lepszego :) Wkurza mnie tylko, że Allegro ma dramatycznie mniej niż Amazon, to ceni się niemal jak Amazon.

Link to postu

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Użytkownik forum
Odpowiedz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...