Uszkodzone przesyłki, jak walczyc z firmami kurierskimi?

[Gonz P 12]

Wiem, że już podobne wątki wcześniej były ale żadnych konkretnych konkluzji nigdy nie było.

 

Allegro od jakiegoś czasu staje po stronie kupujących w dyskusjach na temat uszkodzeń i naciska aby sprzedawcy brali na klatę koszty z tym związane.

 

O ile w przypadku kupującego przedsiębiorcy jedyne co nam grozi to negatywny komentarz o tyle w przypadku konsumenta nie jest to już takie proste.

 

Najczęstszym przypadkiem odrzucenia reklamacji jest sporządzenie protokołu już po pokwitowaniu bez zastrzeżeń odbioru przesyłki. Zastanawiam się w jakich przypadkach zgłoszenie szkody po odjeździe kuriera skutkuje uznaniem roszczeń skoro każda firma kurierska podnosiła argument, że skoro adresat odebrał przesyłkę bez zastrzeżeń i zgłosił szkodę po np 4 godzinach to uszkodzenie zawartości musiało nastąpić między momentem odbioru a zgłoszeniem szkody. Po co w takim razie prawo pocztowe dopuszcza możliwość składania reklamacji w ciągu 7 dni?

 

Kolejna częsta sytuacja to odrzucenie roszczeń z powodu nieuszkodzonego opakowania. Sporządzenie protokołu w chwili odbioru też nie gwarantuje uznania roszczeń. Protokół jest w 100% przypadków porządzany przez kuriera który mimo innego stanu faktycznego zaznacza, że opakowanie zewnętrzne i wypełnienia są nieuszkodzone mimo ewidentnego zgniecenia kartonu i np styropianowych wypełnień.

Zaznaczają też, że opakowanie nie było wystarczające argumentując to tym, że zawartość przecież uległa uszkodzeniu

 

W takim przypadku firma kurierska często podnosi argument, że produkt musiał zostać spakowany uszkodzony. Nie wiem czy zastosowany zaawansowany monitoring stanowisk do pakowania i drogi paczki do samochodu kuriera sprawdzi się jako środek dowodowy w sądzie, że jednak produkt był zapakowany bez uszkodzeń i dostarczony delikatnie na auto.

 

Kolejna sprawa to podejście kupujących. Kiedy sporządziliśmy ilustrowaną instrukcję na co zwracać uwagę podczas sporządzania protokołu i jak ma zostać wypełniony protokół, to klienci zaczęli wysuwać zarzuty, że skoro jesteśmy tak obcykani w tych sprawach to prawdopodobnie wysyłamy uszkodzone produkty aby wyłudzić odszkodowania od firmy kurierskiej...

 

Zastanawiam się nad założeniem kilku spraw firmie kurierskiej w sądzie. Niestety wszystkie kancelarie jak nie widzą na horyzoncie kilku tysięcy złotych zarobku, to nie podejmują tematu.

 

Może taka instytucja jak ta:

 

https://sadinternetowy.pl/

 

Może jakiś abonament na obsługę prawną by zadziałał w tym przypadku aby każde odrzucenie roszczeń kierować na drogę sądową.

 

A tutaj przypadek DPD z umiejętnie wypełnionym protokołem:

 

http://milanos.pl/vid-160764-Kurier-DPD-doreczenie-paczki-ostroznie.html

 

Choć uważam, że uszkodzenie nie powstało w tej właśnie chwili. Do tego wysyłanie Maca Pro drobnicą w 100% przypadków kończy się jego mechanicznym uszkodzeniem. Takie ciężkie maszyny tylko na palecie...

 

... co i tak nie daje gwarancji, bo nawet ewidentna dziura od widły zaraz nad paletą skutkuje inteligentnym dopiskiem jak na załączonym protokole.

 

Ręce opadają, wychodzi na to, że nawet na palecie produkty muszą być zapakowane w sarkofag dla odpadów nuklearnych...

[EndevoDevLab Programy dla firm 0]

Każda taka sytuacja to przykra sprawa.

 

I widzę małe szanse na wygranie z kurierem.

 

Klient jest tym, który podpisuje protokół, ale to pracownik kuriera go sporządza.

Sam widziałem parę razy jak takie coś się odbywa (nadaję paczki w terminalu kuriera i czasem stoją z reklamacją klienci).

Pani mówi "No zobaczy Pan jak to jest zabezpieczone. Praktycznie brak zabezpieczeń".

Klient stoi i nic nie mówi, bo boi się, że będzie jego wina, a przecież widać, że pani od kuriera jest po jego stronie, niech płaci ten paskudny sprzedawca.

 

Tak więc wszystko się da wpisać w protokół, a klient to podpisze.

 

Jedyną metodą jest moim zdaniem rzeczywiście kierowanie spraw do sądu.

 

W zasadzie to wystarczy, że przećwiczysz jeden przypadek z prawnikiem.

Resztę możesz prowadzić sam, bo wszystkie są takie same.

 

Ewentualnie jak wypadnie coś innego, to weźmiesz prawnika tylko do tego czegoś.

 

Kurierzy łatwo odrzucają reklamacje, bo wiedzą, że nikomu nie opłaca się kierować sprawy do sądu.

 

A że wszyscy kurierzy tak robią, to nie ma do kogo uciekać.

 

Przykład z wózkiem widłowym wydaje mi się całkowicie do wygrania, no, chyba, że Ty też masz wózki widłowe i nie daj Boże jeszcze pakujesz kurierowi na pakę swoim wózkiem.

 

Wielu rzeczy nie da się w 100% zabezpieczyć, bo np. taki komputer trzebaby wysyłać w rolce folii bąbelkowej, aby zamortyzowała upadki.

 

Wchodzą 3 komputery na busa

 

 

[HotKey . 249]

Może też trochę zależeć od kuriera. Mi DHL potłukł meble, ale po paru dniach Klientka miała odszkodowanie od nich, może w tym kierunku też się poruszać. DPD zgubił mi bardzo ważne dokumenty, ale po tygodniu je odesłali, cały czas dzwonili i twierdzili, że już są blisko znalezienia i faktycznie przywieźli.

[PanBanBan Marcin 185]

Ja miałem rozbicie szklanych przedmiotów w paczce w terminalu. Kurier DPD, a paczka nadawana przez Sendit. Zgłosiłem reklamację i dostałem potwierdzenie jej uznania wraz z odszkodowaniem za zniszczony towar.

 

Na korektę za koszty wysyłki od Sendita czekałem 2 lata !!! Na każdy nasz telefon było tylko - proszę już nie dzwonić

A uznanego odszkodowania za uszkodzone przedmioty do dziś nie otrzymałem i nadal jest - proszę już nie dzwonić

 

Dlatego jeśli chcemy aby nasze reklamacje były uznawane to:

-nadawanie powyżej 1000 paczek miesięcznie i wtedy będą dla nas mili,

-bezpośrednia współpraca z danym kurierem.

 

Każdy pośrednik to dodatkowe utrudnienie, a i mała ilość paczek pozwala wszystkim olewać takich klientów

[Gonz P 12]

 

Dlatego jeśli chcemy aby nasze reklamacje były uznawane to:

-nadawanie powyżej 1000 paczek miesięcznie i wtedy będą dla nas mili,

-bezpośrednia współpraca z danym kurierem.

 

 

Niestety nie ma gwarancji nawet przy warunkach które podałeś.

Wysyłamy 80-100 paczek dziennie i K-EX też potrafi odrzucić reklamację, niedawna Siódemka wręcz przechodziła sama siebie, na 30 reklamacji jedna uznana, przy której my sporządziliśmy protokół z naszym kurierem bo paczka wracała do nas z jakiegoś powodu.

 

Jakiś czas temu przeprowadzałem reklamację urządzenia za 6000 tys zł, kurier DPD chyba był świeży bo przywiózł mi czysty protokół i powiedział, że podjedzie na drug dzień go odebrać. Niszczarka była zapakowana tragicznie - w sam kartonik bez wypełnień i innych zabezpieczeń - totalny brak wyobraźni. Protokół wypełniłem w 100% po swojemu - szczegółów nie opiszę, bo może się to komuś nie spodobać. To poskutkowało uznaniem reklamacji ale tylko w 80% wartości. Niby ok bo jest marża sprzedawcy i VAT ale co mnie to obchodzi jako kupującego który nie ma w pełni wartościowego urządzenia?

 

I tak zyskałem, bo dostałem 80% odszkodowania a urządzenie jest połamane ale w interesującym mnie zakresie funkcjonalne.

 

Można spróbować tak.

Kupujący po stwierdzeniu uszkodzeń odsyła produkt naszym kurierem bez żadnych działań a my będziemy udawać, że uszkodzenie powstało w drodze do nas. Nasz kurier już nie powinien robić problemów z odpowiednim wypełnieniem protokołu ale raz, że to jest naciąganie a dwa, że sprawą mógłby się ktoś po jakimś czasie zainteresować i dogrzebać się kombinacji...